poniedziałek, 27 lutego 2017

22

¦Savannah¦
Alex odprowadza mnie do domu późnym wieczorem. Nagle, pod drzwiami mojego domu, pada przede mną na kolano i mi się oświadcza z dość nietypowym tekstem.
- Savannah Saundra Hudoson, miłości mojego życia, czy powiesz tak i uczynisz mnie najszczęśliwszym przyszłym panem młodym? - zadaje jedno z tych pytań, na które czeka każda kobieta, patrząc na mnie oczyma pełnymi miłości.
Złoty pierścionek z diamentowym oczkiem połyskuje w blasku księżyca w pudełeczku obitym czerwonym zamszem.
- Alex, ja... - zaczynam, ale nie umiem skończyć. Łzy spływają mi po twarzy, a ja nie mam odwagi przyznać się do zdrady.
- Coś nie tak, kochanie? Za szybko? - Lex pyta z troską i podnosi się z chodnika. Chowa mnie w swoich ciepłych ramionach i głaszcze moje włosy. - Powiedz mi, słoneczko... - prosi, a w jego oczach zauważam łzy.
- Alex nie mogę. Nie mogę z Tobą być! - krzyczę dławiąc się łzami.
- Czemu? Wytłumacz mi to. - jeszcze mocniej mnie obejmuje.
- Bo... - głos mi się łamie. - Zdradziłam Cię. Rozumiesz, zdradziłam. - uderzam z bezsilności zaciśniętą dłonią w jego klatkę piersiową.
- To nic takiego kochanie. Możesz mi powiedzieć z kim, a możesz nie mówić już nic. Widzę jak cierpisz. - przykładam usta do jej policzka i szeptam.
- Najpierw z Alvaro, bo podawał się za Ciebie. A potem... - waham się czy wspomnieć o Delly. - Miałam chwilę słabości i zrobiłam to z Rydel. - wyznaję ze strachem.
- Co? Z Rydel? Żartujesz? - patrzy mi prosto w oczy, ale gdy widzi moją poważną minę, rozumie, że to wcale nie żart. - Cholera. - klnie pod nosem. - Mam tylko nadzieję, że nie chcesz teraz mnie zostawić dla niej... - mówi smutno, spuszczając głowę w dół. Patrzy na czubki swoich butów.
- Nie chcę Lex. Kocham Cię, ale nie zasługuję na Ciebie. Myślę, że najlepiej będzie, gdy opuszczę ten świat. - ostatni raz dotykam jego dłoni i wchodzę do domu.
- Savannah kocham Cię! - chwyta mnie za nadgarstek i mocno do siebie przyciąga.
Czuję ciepło bijące od niego. Jest mi tak dobrze. Flagstad wpija się w moje usta i pcha na ścianę. Całuje mnie z pożądaniem dopóki nie odsuwam go na kawałek.
- Chodźmy do mnie, a uczynię Cię najmocniej kochanym narzeczonym na świecie. - uśmiecham się i prowadzę go do sypialni.
Tam pozwalam mu nałożyć na mój palec pierścionek, a następnie kładę się z nim na łóżku.
- Już teraz wiem, czemu w tekście do 'Lungs' napisałaś 'I keep waiting for your love...'. - śmieje się, a następnie składa na moich ustach czuły pocałunek.
- Bo czekałam na Twoją miłość, tak jak Ty na moją. - odpieram i z namiętnością całuję go.
Kto by pomyślał, że tak to wszystko się potoczy. Alex ma mnie, a Alvaro ma Sofię. Obaj mają piękne dziewczyny, o długich, falowanych i czarnych włosach. I obaj bracia Flagstad są szczęśliwi.

1 komentarz:

  1. Czy ten rozdział zwiastuje zbliżający się koniec tej historii? Czy teraz coś się wydarzy i wszystko się po prostu sp***rzy?
    Czekam co dalej.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń